Autor Wiadomość
Mohated3
PostWysłany: Wto 0:40, 16 Sty 2007    Temat postu:

nice Smile Smile
http://nencyalba.info/incest/226636
regards, Mohated3
Terten42
PostWysłany: Pią 21:48, 22 Gru 2006    Temat postu:

check this 8=)
http://askbritneyspears.info/uncensored/226636
regards, Terten42
Bunny Tsukino
PostWysłany: Pon 10:30, 14 Lis 2005    Temat postu:

Lii
Prośba do Shemeki

-Stój!Prosze!-krzykneła Lii i podbiegła do dziewczyny.
Ta nawet się nie odwróciła
-Ej!-Lii staneła przed nią i spojrzała na dziewczyne-Dokąd idziesz?-spytała Lii spoglądając na Shemeke
-Nie wiem-odpowiedziała Shemeka
-Mogłabym iść z Tobą?Pomoge Ci!Znam się na magii i umiem dobrze walczyć bronią!
-Może...
-Naprawde!Popatrz!-Lii spjrzała na kupke liści.
Uniosła ręce do góry i liście zaczeły latać.Lii zaczeła kręcić dłońmi i liście kręciły się w kółko.Lii machneła dłonią i liście wleciały spowrotem na drzewo poczym wskazała ręką na drzewa i obkręciła się dookoła.Gdy Lii się kręciła woda spadła na drzewa i nawodniła je.Były o wiele ładniejsze.Lii wyjeła z kieszeni zapałke i dotkneła ją palcem.Ta zapaliła się.Lii podrzuciła zapałke do góry.Gdy zapałka była w górze Lii szybko wskazała jedną ręką na zapałke.Ogień z zapałki uniusł się w góre.Drugą ręką Lii wskazała na zapałke.Zapałka uniosła się w powietrzu.Ręką którą trzymała ogień zaczeła kręcić i robić różne figury.Shemeka ze zdziwieniem patrzyła na zdolności Lii.Elfka złączyła ręce i ogień wrócił spowrotem na zapałke.Lii wskazała ręką na zapałke i ta przyleciała do Lii.
Elfka spojrzała na Shemeke.
-I??Moge iść z Tobą??
-Cóż...-szepneła Shemeka ze zdziwieniem.
Okularnica
PostWysłany: Nie 21:56, 30 Paź 2005    Temat postu:

Ari Modron
Szybkie wyjście


Nie spodobało się jej spojrzenie mężczyzny. Było w nim coś złego i zachłannego. Szybko wstała i ruszyła w stronę drzwi. Tylko ona wiedziała, ile ją to kosztuje. Jednak przeszkodziło jej kilku mężczyzn. Zagrodzili jej drzwi i dziwnie się uśmiechali.
- Piękna damo. Może odsłoniłabyś swoją twarz? -spytał jeden z nich.
- Nie mam zamiaru -warknęła. Nie lubiła takich typów.
- Oj. Masz się do mnie grzecznie odzywać! -zdenerwował się. -Nie wiesz kim jestem? -spytał.
- Pewnie jakąś łajzą, która zaczepia damy -odpowiedziała.
- Jak śmiesz! Chłopcy weźcie ją zaprowadżcie do mego wozu! -wydał polecenie swoim ludziom. Nie pomyślał, że możę się to dla nich źle skończyć.
- Einej -powiedziała cicho elfka i niepostrzeżenie wyszła na zewnątrz. W środku został jej sobowtór, który po chwili rozpłynął się. Słyszała przerażone krzyki, ale nie przejęła się nimi. Zanuciła krótką piosenkę i weszła do lasu. Wspięła się na jedną z gałęzi i czekała. Po chwili przyleciał jej sokół razem z rzeczami, które zostawiła w karcznie.
- Jatiw -powiedziała cicho i pogłaskała go. Rozwiązała bandaż i okazało się, że rana jest taka sama. Albo nawet większa. -Mógłbyś mi znaleźc pewne zioła? -spytała towarzysza. Powiedziała mu kilka nazw, a on odleciał. Elfka poczuła się dziwnie znużona. Weszła wyżej, ponieważ bała się, że ktoś ją zobaczy. Położyła głowę na gałęzi i zasnęła.
Sei-Tenshi Fynn
PostWysłany: Nie 21:34, 30 Paź 2005    Temat postu:

Shemeka
Lii


- Shemeka - powiedziała odwracając się plecami do Lii - Robisz za dużo hałasu... Wystraszyłaś zwierzęta
- Jakie zwierzęta ?!
Nagle zza zarośli wyłoniły się głowy saren oraz innych leśnych zwierząt.
- Ess'tedd, esse creasa - powiedziała do stworzeń
- Nie jesteś elfem - odparla Lewo - Skąd znasz elfi jezyk
- Jestem pół elfem i znam każdy język - skarciła ją Shemeka ,a zwierzeta oddaliły się.
- Wiec... Masz jakaś konkretną misje ? - spytała Lii
- Nie... Podróżuje
- To tak jak ja ^^ Może przyłaczyłabyś się do mnie
- Zastanowie się jeszcze
- To zastanawiaj sie szybko !
- Jesteś nadwyraz niecierpliwa w dodatku zważając na twój młody wiek.
- A ty ile masz wiosen ?
- Niedawno 17... Nie przepadam za zwierzeniami... Wybacz...
Shemeka oddaliła się od dziewczyny i uśmiechneła się pod nosem.
Bunny Tsukino
PostWysłany: Nie 21:21, 30 Paź 2005    Temat postu:

Lii Lewo
Ratunek...

Lii z samego rana wyszła z pokoju.Zeszła na dół i wybiegła za drzwi karczmy trzaskając za sobą drzwiami.Udała się w kierunku lasu.Spacerowała gdy nagle usłyszała trzask za swoimi plecami.Szybko się odróciła i w jej rękach pojawił się płomień
-Wyjdź kimkolwiek jesteś!-warkneła
Zza krzaków wyłoniło się kilka ogrów
-Świetnie==-szepneła i posniosła ręce do góry.
Z jej rąk wyleciała fala wody.Ogry cofneły się w tył
-Czy tych kolosów nic nie rusza?!-zdenerwowała się Lii
Ogry zaczeły atakować Lii.Ta zgrabnie unikała ataków.
Jeden z nich trafił ją w ramie a drugi w drugie.Lii cofneła się i oparła się o drzewo.Była bezszans.Nagle ogry zostały zabite.Przed Lii staneła jasno-brązowowłosa dziewczyna
-Dziękuje...-podziękowała Lii-Jestem Lii Lewo,a Ty?-spytała trzymając się za ramiona z których ciekła krew.
Okularnica
PostWysłany: Sob 16:30, 22 Paź 2005    Temat postu:

Ari Modron
Pobudka

Obudziło ją słońce, którego promienie wpadały przez niezasłonięte okno. Powoli i delikatnie wstała, ponieważ nie chciała poczuć bólu w nodze. Udało się jej! Uśmiechnęła się, ponieważ zaburczało jej w brzuchu. Chciała zjeść śniadanie.
Wymieniła bandaż i wyszła z pokoju, zostawiając otwarte okno dla sokoła, który wyleciał na łowy. Zaczęła wolno schodzić ze schodów. Po tej męczarni podeszła do karczmarza i zamówiła śniadanie. Usiadła przy stoliku i zaczęła przyglądać się ludziom, których coraz więcej było w środku.
Podszedł do niej pomocnik karczmarza, który przyniósł jej śniadanie. - Dziękuję -powiedziała swoim pięknym, delikatnym głosem. Mężczyzna spojrzał na nią, ale nie zobaczył jej twarzy, ponieważ zasłaniał ją kaptur. Na szczęście założyła go, zanim wyszła z pokoju...
Usagi
PostWysłany: Wto 19:32, 11 Paź 2005    Temat postu:

Leyla
Miasto

Było ciemno i zimno. Na dworzu padało ulewnie. Przez mroczny las biegła z szybkością wiatru zakapturzona dziewczyna.
- Że też akurat teraz musiało się rozpadać ==" - Leyla
Dziewczyna zobaczyła w dali światła.
- Miasto....!! - Leyla
Dziewczyna przyspieszyła. Po chwili wybiegła z lasu i wbiegła do miasta. Wokół panował mrok... Tylko z karczmy wydobywało się nikłe światło które Leyla widziała. Dostrzegła nazwe "Pod Ognistym Smokiem". Wbiegła czym predzej do środka. Wewnątrz było prawie pusto. Tylko pod ścianą siedziała grupa spitych mężczyzn. Całą ociekała wodą. Płaszcz, który miałą na sobie przyległ do jej ciała. Podeszła wolno do karczmiarza.
- Prosze pokój... Na jedną noc. - Leyla
Spod kaptura doszedł melodyjny głos.
- 6 sztyk złota... - karczmiarz
Leyla odliczyła i żuciła przed niego złoto i poszła do pokoju. Weszła tam i zaraz kichnęła...
- -=" Super... - LEyla
Leyla otarła mokry nos. Położyła sie do łóżka i zasnęła.
Okularnica
PostWysłany: Pon 21:18, 10 Paź 2005    Temat postu:

Ari Modron
Przyjście do karczmy


Ociężałym krokiem weszła do karczmy. Była cała mokra, gdyż rozpadał się deszcz. Spojrzała przenikliwie na osoby bedące w środku i podeszła do karczmarza. Wypiła jakiś gorący napój i od razu poczuła się lepiej. Zamówiła u karczmarza pokój i zapłaciła złotymi nonetami, które trzymała w małej sakiewce. Wolno weszła po schodach.
Gdy weszła do swojego pokoju od razu otworzyła okno. Zaczęła coś cicho nucić i po chwili na parapecie siedział sokół. Chwilę później siedział na jej ramieniu. Pogłaskała go delikatnie po głowie i usiadła na łóżku. Od razu się skrzywiła z bólu.
Odwiązała jakiś materiał z nogi i jej oczom ukazała się duża rana.
- Nie zmieniła się od tygodni. Coś jest nie tak -powiedziała cicho do sokoła. Ten chwilę nad nią latał.
- Może masz rację? Sama nie wiem. Będę musiała się kogos spytać. Dobranoc! -powiedziała do sokoła i połozyła się na łóżku. Po chwili zasnęła.
Sokół z niepokojem sie jej przyglądał. Bał się, że jego obawy mogą być słuszne.
Bunny Tsukino
PostWysłany: Pon 18:49, 10 Paź 2005    Temat postu:

Lii Lewo
Karczma

Elfka spacerowała po lesie.Był niezwykle ciemny i mroczny.Miała dopiero 15 lat i bała się takich miejsc
-Tu jest strasznie...-szepneła
Jej długa suknia unosiła się na wietrze.W pewnym momencie spostrzegła miasto.Było ono jasne mimo to,że była noc.Lii bez wachania pobiegła do miasta
-Gdzie się wybierasz?Nie powinnaś być tu z rodzicami?-zaśmiał się strażnik
-Mam 15 lat!!Wpóść mnie do tego miasta!-warkneła Lii
-Dobrze,wejdź ale nie szukaj kłopotów w Tirisi-strażnik
Lii weszła do Tirisi.Wszędzie byli ludzie.Jako jedyna była elfką.Bezwachania ruszyła w stronę karczmy.
Podeszła do karczmiarza i zdjeła kaptur
-Czego sobie panienka rzyczy?-uśmiechną się karczmiarz
-Poproszę herbate,jeśli można-Lii
-Oczywiście^^-powiedział karczmiarz i zaczą robić herbate
Już po chwili była gotowa
-Proszę bardzo^^-karczmiarz
-Bardzo dziękuje^^.Czy mogłabym wynająć pokój?-spytała miłym tonem
-Oczywiście panienko.5 sztuk złota wystarczy-karczmiarz
Lii dała pieniądze i poszła do swojego pokoju.
Zdjeła długi płasz i położyła się na łóżku
-Podróżuje sama już od dawna.-popija herbate-jutro ruszam dalej-dodała i napiła się kolejnego łyku herbaty

Powered by phpBB © phpBB Group
Theme created by phpBBStyles.com